Już 8 sierpnia na mecie na plaży miejskiej w Gdyni, po raz pierwszy w Polsce, będzie można usłyszeć charakterystyczny okrzyk spikera: „YOU ARE AN IRONMAN!”. Każdy uczestnik, który ukończy zawody IRONMAN Gdynia, mijając linię mety, zostanie nagrodzony właśnie takim tytułem. Na takie powitanie liczą również Łukasz Malaczewski oraz Agnieszka Kubicka, para przyjaciół, którzy wspólnie wezmą udział w zawodach w Gdyni. Łukasz jest motorem napędowym tego duetu i przez cały dystans będzie również odpowiadał za przemieszczanie się Agnieszki, która z powodu swojej choroby, ma coraz większe problemy z samodzielnym chodzeniem. Trasa IRONMAN Gdynia, koronnego dystansu tych legendarnych zawodów triathlonowych to: 3,8 km pływania, 180 km na rowerze oraz 42,2 km bieg.
Łukasz Malaczewski od kilku już lat przyjaźni się z Agnieszką Kubicką, ale ich znajomość zaczęła się od… Jasia Kmiecia oraz męża Agnieszki, Tomasza Kubickiego, który również jest zapalonym triathlonistą. Tomasz obserwował i kibicował Łukaszowi oraz Jasiowi, był pierwszą osobą, która poprosiła ich o wspólne zdjęcie i tak się zaczęła ich znajomość, która później przerodziła się w przyjaźń obu rodzin.
W 2007 roku Agnieszka Kubicka usłyszała diagnozę – stwardnienie rozsiane. Do 2012 roku choroba nie była jeszcze tak bardzo dokuczliwa, Agnieszka mogła przede wszystkim samodzielnie się poruszać. Jednak z każdym kolejnym rokiem jej stan się pogarszał. Obecnie nie jest już w stanie chodzić, niezbędny jest wózek inwalidzki. Pomimo choroby przyjaciele nie chcieli, by ograniczyła swoją aktywność. Pierwszym pomysłem Łukasza na wspólną eskapadę, była zimowa wyprawa na Śnieżkę.
Rywalizacja w triathlonie i trudy związane z tą dyscypliną nie są Agnieszce obce. Jej mąż, Tomasz od kilku już lat sam z powodzeniem startuje i może pochwalić się ukończeniem IRONMAN Barcelona. Na trasie kibicowała mu oczywiście Agnieszka. Teraz sama będzie mogła powiedzieć, że nawet pomimo choroby, nie poddała się i dzięki pomocy przyjaciół, także ona ukończyła ten legendarny dystans.
Co ciekawe, Agnieszka twierdzi, że to właśnie etap kolarski będzie dla niej najprzyjemniejszy.
Który etap okaże się największym wyzwaniem, a co sprawi Agnieszce i Łukaszowi najwięcej przyjemności, dowiemy się już 8 sierpnia podczas IRONMAN Gdynia.